Czy warto używać bazy pod makijaż? || Bielenda - brązowa baza, efekt blasku

recenzja bazy bielenda z efektem slonecznego blasku
Swego czasu bazy Bielendy zrobiły furorę. Głównie za sprawą pięknego wyglądu. Również i ja pokazywałam je swoim koleżankom zachwycając się. Ania skusiła się na tę brązową, nadającą efekt słonecznego blasku. Dzisiaj podzieli się z nami swoją opinią!

baza pod makijaz bielenda

Bielenda – Make-up Academie, Bronze Base

baza pod makijaż z efektem słonecznego blasku


Chciałabym Wam napisać kilka zdań o brązującej bazie pod makijaż, z efektem słonecznej cery, marki Bielenda.

Zacznijmy od tego, że to moja druga w życiu baza pod makijaż. Wcześniej nie odczuwałam potrzeby jej używania, co jako posiadaczka skrajnie suchej cery, uważam za ogromny błąd. Myślę, że znajdą się tutaj osoby z tym samym problemem co ja – suche skórki, szorstka cera i ta okropna świadomość, że niemalże każdy podkład jeszcze bardziej uwidacznia nasze niedoskonałości. Próbowałam wielu sposobów, by podkład leżał na twarzy idealnie – peelingi, maseczki, nawilżanie… i kiedy w końcu zadowolona aplikowałam podkład myśląc, jak on idealnie się rozprowadzi, czekało mnie totalne rozczarowanie. Skórki na nosie i wokół niego, a także wokół brwi dalej były mega widoczne i za nic w świecie nie potrafiłam tego ukryć. Byłam załamana. Bezskutecznie szukałam idealnego podkładu przeznaczonego dla suchej cery, ale jeszcze na taki nie trafiłam.

Wtedy Ilona pokazała mi coś, co przykuło moją uwagę. Była to baza pod podkład, obok której nie można było przejść obojętnie. Jej żelowo-perłowa formuła sprawiła, że od razu chciałam ją mieć, nie wiedząc nawet, po co i dlaczego – po prostu, by mogła cieszyć me oko. Bo umówmy się – kogo nie urzekną te małe, perłowe kuleczki? J

Okazało się, że istnieją aż trzy rodzaje bazy – perłowa z efektem rozświetlenia, różowa z efektem poprawy kolorytu cery i brązująca z efektem słonecznego blasku. Jako że jestem totalnym bladziochem, wybrałam bazę, która ożywiłaby moją twarz, czyli tą z efektem słonecznego blasku.

Żelowo-perłowa baza pod makijaż to idealny sposób na nadanie skórze słonecznego blasku przy jednoczesnym jej nawilżeniu. Inteligentny dozownik zamienia perłowe kapsułki zawieszone w lekkim żelu w jedwabiste serum, które idealnie dopasowuje się do skóry. Baza jest bardzo lekka, nie klei się, szybko się wchłania.
Działanie: ZŁOTA PERŁA wizualnie ożywia i rozświetla cerę, nadając jej słonecznej poświaty i ciepłego odcienia.
Efekt: błyszczące pigmenty rozświetlające tworzą na skórze subtelną mgiełkę, która daje dyskretny i naturalny efekt wypoczętej i rozświetlonej skóry, a twarz odzyskuje piękny wygląd.
Stosowanie: produkt można stosować jako bazę pod makijaż (wówczas w przypadku cery normalnej nie ma potrzeby stosowania kremu nawilżającego), ale także jako produkt do samodzielnego stosowania na dzień. Jeśli zależy Ci na efektownym, ale subtelnym połysku, bazę możemy połączyć z ulubionym podkładem i rozprowadzić równomiernie na twarzy opuszkami palców.
baza pod makijaz bielenda

Moim zdaniem, niemalże wszystko o czym producent zapewnia, sprawdza się idealnie. Moja skóra jest nawilżona, a podkład na nim wygląda świetnie! Jako posiadaczka suchej cery, mogę go polecić innym kobietom, które borykają się z tym problemem. Moje skórki są niemalże niewidoczne a podkład rozprowadza się pięknie i gładko! W końcu jestem pewna, że moja twarz wygląda dobrze.

Baza szybko się wchłania, lekko się klei ale tylko na początku. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to efekt słonecznego blasku. Myślałam, że efekt złocistej cery będzie bardziej zadowalający, a podejrzewam, że gdybym kupiła którykolwiek inny kolor tej bazy, to efektem zbytnio by się nie różniły.

Muszę też przyznać, że produkt przedłuża trwałość makijażu. Nie wiem, jak się sprawdzi w upalne dni, ale teraz po całym dniu poza domem, mam dalej idealnie wykończony makijaż.

Dodatkowym plusem jest też to, że baza nie posiada w składzie silikonów, dzięki czemu nie zapycha. A czytałam, że wiele baz posiada silikony, przez co nie zaleca się ich do codziennego używania. Tą bazę można spokojnie nakładać każdego dnia.

baza pod makijaz bielenda


 Plusy:
  • nawilża
  • przedłuża trwałość makijażu
  • brak silikonów w składzie, nie zapycha
  • ładny zapach
  • łatwa w użyciu
  • wygodne opakowanie
  • dostępność



 Minusy:
  • brak poprawy kolorytu cery
  • cena (30 zł), najlepiej szukać na promocjach


Czy kupię bazę ponownie? Jasne że tak! Aktualnie nie wyobrażam sobie bez niej życia! Czy ten sam kolor? Nie mam pojęcia. Kuszą mnie pozostałe dwa, może wtedy będę mogła je ze sobą porównać.
Ja bardzo Ani dziękuję za podzielenie się recenzją na temat bazy. Możecie zajrzeć do niej na Instagram :)

Ja w najbliższym czasie pewnie zrezencuję Wam bazę wyrównującą koloryt, u mnie niestety będzie mniej zachwytów. Dajcie znać, czy wy używałyście baz z Bielendy. Która u Was się najlepiej sprawdziła?


Stestuj To

Blogerka od 3 lat. Pasjonatka kosmetyków zarówno drogeryjnych, jak i naturalnych. Uwielbia dzielić się przemyśleniami i poradami.

17 komentarzy:

  1. Od jakiegoś roku używam baz do twarzy, ale tych z Bielendy jeszcze nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię tę baze, ale mam wersje Pearl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dużo słyszałam o tej bazie i może w końcu się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem przekonana do baz, ale nie dlatego, że nie doceniam i nie wierzę w ich właściwości, a zwyczajnie minimalizuję czas spędzony rano w łazience ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie większość baz pogarsza stan cery, słyszałam że w przypadku tej tak być nie powinno ale nie będę ryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam składu tego konkretnie produktu i go nie używałam, ale z pewnością silikony zostały zastąpione czymś na kształt Cyclopentasiloxane, pozornie polepsza stan cery, tworząc wrażenie nawilżenia, kiedy w rzeczywistości tworzy na powierzchni skóry specyficzną warstwę. Dla suchej skóry nie polecam podkładów w żadnej formie. Jako posiadacza bardzo suchej skóry polecam kremy BB, najlepiej koreańskie z naturalnych składników. Przy odpowiedniej pielęgnacji, dobrym kosmetykom i obowiązkowemu demakijażowi stan cery się unormuje:) albo jeśli koleżance wyjątkowo pomaga w takiej formie, to pozostać przy nim :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Od pewnego czasu duzo czytam na temat tych baz wszystkie trzy mnie zainteresowaly, koniecznie musze po nie siegnac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś też myślałam, że używanie bazy nie robi różnicy.. jednak odkąd zaczęłam jej używać zmieniłam zdanie - tej nie próbowałam, ale widząc jej konsystencje wątpię, że by mi odpowiadała

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście używam Rimmela i jestem z niej bardzo zadowolona, tej z bielendy nigdy nie stosowałam, może w przyszłości 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam dość ciekawa tej brązującej bazy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy kosmetyk. Do tej pory używałam bazy tylko na tzw. "wielkie wyjścia" ze względu na zapychanie porów właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie używam bazy, ale może pora to zmienić zwłaszcza na jakieś większe wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam i byłam bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie używałam bazy pod makijaż. Wychodzę z założenia, że im mniej kładę na swoją twarz, tym lepiej dla skóry. Używam tylko kremu nawilżającego, kremu bb lub (rzadziej) podkładu i odrobiny sypkiego pudru na powieki, żeby cień się trzymał. Żadnych różów, bronzerów czy innych rozświetlaczy. :) Ale cieszę się, że Ty znalazłaś produkt dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wszystkie wersje mnie ciekawią, muszę w końcu jakąś zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Urocze są te bazy Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się ten post? Zapraszam do komentowania i podzielenia się swoją opinią - z chęcią Cię odwiedzę i zobaczę o czym piszesz :)