Maska przyszła do mnie w plastikowym pojemniczku, zamknięta w kartonowym opakowaniu i ze szpatułką. Podczas aplikacji dowiedziałam się, jak przydatna się okazała. Zwykle maski nakładam pędzelkiem, ale w tym wypadku to szpatułka jest lepszym rozwiązaniem. Waga maski to 250 gram. Teraz wiem, że starczy mi na bardzo długi czas. Jest wydajna i stosowana dwa razy w tygodniu, myślę że skończy się za jakieś pół roku.
Maska jest bardzo gęsta, w ciemnym, błotnym kolorze. Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze twarzy. I szpatułka robi tu świetną robotę. Po 15-20 minutach lekko wysycha, ale nie całkowicie.
Pomarudziłam na temat zmywania, to teraz będę chwalić. Maska się idealnie sprawdziła przy mojej cerze naczynkowej. Nie pojawiły się żadne mocniejsze zaczerwienienia. Nawet troszkę łagodzi istniejące. Nie ma tu mowy o podrażnieniach. Skóra po takim błotnym spa jest bardzo miękka i miła w dotyku, ale jednocześnie oczyszczona. Gładka, jak po peelingu. Ładnie oczyszcza pory i redukuje nadmiar sebum.
Skład jest bardzo krótki:
Deionized Water, Dead Sea Mud, Laolin, Shea Butter, Sunflower Oil, Aloe Vera Juice, Vegetable Glycerin, Jojoba Oil, Hickory Bark Extract, Calendula Oil, Xanthan Gum
Wprawdzie maska kosztuje swoje, ale jak dla mnie warta jest tych pieniędzy. Za tak rewelacyjny efekt mogę się pomęczyć nawet ze zmywaniem.
Znajdziecie ją pod tym linkiem, zachęcam do wypróbowania!
Kusi mnie ta maska :)
OdpowiedzUsuńO pierwszy raz widzę - ciekawe jakby się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMaski błotnej jeszcze nie miałam! :) Ale nigdy nie mów nigdy! ;)
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie, też mam cerę naczynkową
OdpowiedzUsuńBardzo nam się podoba!
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, a właściwości rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńCena co prawda taka sobie, ale bardzo lubię maski tego typu, chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńmaski błotne są super ;D
OdpowiedzUsuńFajny produkt :) Chętnie kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrezentuję się super , ale nienawidzę jak maseczki się cieżko zmywają :D
OdpowiedzUsuńKusisz! :)
OdpowiedzUsuńKrótki skład mówi sam za siebie.
Robiłam sobie w życiu przeróżne maseczki, ale taką i w takim kolorze widzę po raz pierwszy,
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. Błoto z Morza Martwego mnie uczulało więc bałabym się zaryzykować :( Ale skład ma bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńKochana poklikane + Obserwuje!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;-) Buziaki!
http://nataliazarzycka.blogspot.com/2017/06/zaful-sammydress.html
Fajnie się prezentuje... najwyższa pora zadbać o siebie i zrobić sobie domowe SPA!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie maski o tym kolorze :) myślę, że ta, także przypadnie mi do gustu :D
OdpowiedzUsuńZrezygnowałam ostatnio z większości kosmetyków do twarzy bo nie potrafię ich dopasować i w konsekwencji szkodzą. Może z tą byłoby inaczej.
OdpowiedzUsuńSuper, że maska tak się u Ciebie sprawdziła - sama tak zachwyciłam się działaniem maski z czerwoną glinką :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam taką maseczkę ale z Avonu :)
OdpowiedzUsuńMam czasem problem, bo produkty z błota mega cuchną. Kiedyś miałam maskę na ciało i była okropna, ale ta wydaje się całkiem w porządku :)
OdpowiedzUsuńPoznałam bym ją bliżej
OdpowiedzUsuńWhat is the casino? - SEPT
OdpowiedzUsuńThe best casino online 1xbet app is the One of the main reasons why people herzamanindir.com/ are spending money on a game is by having a ventureberg.com/ few options. One of the https://sol.edu.kg/ reasons septcasino