Dzisiaj przedstawię Wam rewelacyjny produkt. I to już od pierwszych słów będę piała na temat jego zalet, bo jest o czym pisać!
Maseczka z Fitomedu to zamknięte w papierowej saszetce 30 g proszku. Zawiera prosty i krótki skład. A to się chwali. Wymieszanie produktu z wodą zajmuje dosłownie chwilkę, a oszczędza to dodawanie wielu niepotrzebnych składników.
A teraz psikus. Nie doczytałam dokładnie przeznaczenia, a okazuje się, że maseczka zalecana jest do cer tłustych i mieszanych, ale nie poleca się używania jej do cery naczynkowej, którą właśnie posiadam. Niestety przy takim rodzaju mogą wystąpić podrażnienia. Jako że ładnie wyleczyłam skórę z zaczerwienień za pomocą serum Fitomedu wolałam nie ryzykować. Obiektem testów został mój chłopak, który miał problemy z wypryskami. Nie wiadomo skąd, dlaczego i po co. Próbowałam serum z Barwy na wypryski, ale u niego zupełnie się nie sprawdzało. Uznałam, że maseczka antyoksydacyjna, mająca za zadanie odświeżać i wygładzać może się u niego sprawdzić.
Od razu zaznaczę, że przed nakładaniem maski nie odbywało się peelingowanie twarzy. Wiecie, dla faceta to już za dużo było, że coś mu będzie aplikowane na twarz. Uznałam, że nie ma co straszyć, jeszcze by się przemęczył. ;)
Maseczka bardzo dobrze miesza się z wodą. Nie powstają żadne grudki. Według zaleceń producenta należy połączyć jedną pełną łyżeczkę maski z łyżeczką wody. Ja dodawałam ciut więcej maski, żeby była bardziej pastą. Nakłada się bez problemu. Ma brązowawy kolor. Pozostawiałam ją na twarzy chłopaka 5-10 minut. Bez problemu się zmywa. Czasami, gdy miałam glinkowe maski (również do rozrabiania z wodą) były problemy ze zmyciem. Tutaj jest perfekcyjnie. Po zmyciu maski na twarz chłopaka nakładałam odżywczy krem, przez co nie dopuściłam do przesuszenia.
No dobrze, co z tym działaniem? Wprawdzie maseczka nie do końca to obiecuje, ale nie dość, że po 3-4 użyciach maseczki, wypryski zniknęły, to w ogóle się nie pojawiają! Skóra jest gładka i bez niedoskonałości, a do tego wygładzona jak po dobrym peelingu. Przyznam, że jest to jeden z lepszych tego typu produktów. Nie spodziewałam się tak dobrego działania. Rewelacja!
O wszystkich dobroczynnych składnikach zawartych w tej maseczce i ich działaniu przeczytacie na stronie Fitomedu. Ja polecam Wam z całego serca maskę,
heh, mojemu facetowi też by się przydały takie zabiegi, ale on podobnych "fanaberii" zupełnie nie uznaje :(
OdpowiedzUsuńMój też, dlatego został postawiony przed faktem dokonanym :) chociaż przyznam, że chciałabym więcej 'zabiegów' na nim przeprowadzać :D
UsuńWiele dobrego czytałam o tej maseczce :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Moja skóra ostatnio przeżywa drugą młodość :/
OdpowiedzUsuńPowinna pomóc :)
UsuńSuper, że tak cudownie działa! :)
OdpowiedzUsuńCzuję się w takim razie skuszona!
OdpowiedzUsuńMaseczka wydaje się być super i może właśnie ją wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
http://just-do-one-step.blogspot.com/
Polecam, polecam :)
UsuńBiorę w ciemno. Ostatnio moja skóra wraca do buntu nastoletniego. Szukam cudu.
OdpowiedzUsuńJak tylko ją gdzieś zobaczę od razu kupuję :)
OdpowiedzUsuńMaseczek u mnie nigdy dość! CHętnie bym ją przygarneła hihii :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńMuszę ją poznać! To już kolejna pozytywna recenzja, którą czytam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest więcej zadowolonych osób :)
UsuńDopiszę do lity :)
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie znam kosmetyków Fitomed.
OdpowiedzUsuńPolecam poznać, są świetne :)
UsuńBardzo ciekawie zapowiada się ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją wypróbować!
OdpowiedzUsuńHmmm... Wygląda na to, że moglaby mi pomóc zwalczyć problemy skórne. Musze się rozejrzeć za tą maseczką.
OdpowiedzUsuń