Podkład nawilżająco-matujący z olejami makadamia i arganowym Evolution Make-Up Vollaré Cosmetics dzięki nowoczesnej formule jest niezwykle delikatny i skuteczny. Idealnie dobrane składniki przez cały dzień utrzymują odpowiedni poziom nawilżenia, maskują niedoskonałości oraz perfekcyjnie matują skórę. Zawarte w produkcie oleje makadamia i arganowy w optymalny sposób odżywiają i skutecznie podnoszą poziom elastyczności. Lekka konsystencja podkładu pozwala dobrze rozprowadzić go na twarzy, pozostawiając ją gładką, matową i świeżą.
Kosmetyk z Vollare zamknięty jest w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml, wyposażonej w pompkę. Grube szkło jest obietnicą braku uszczerbku na zdrowiu produktu, w razie upadku - czyli dla mnie idealnie!
Podkład świetnie dopasowuje się do koloru skóry i ładnie wyrównuje jej koloryt, nie jest to mocno kryjący podkład, więc uważam, że świetnie się sprawdzi u młodych osób (np. do szkoły) czy po prostu dla kobiet, które nie potrzebują lub nie lubią mocnego krycia. produkt daje bardzo naturalne wykończenie.
| Skóra jest jednolita, ale światło mi się buntowało. Jak widzicie - na policzkach mam jednolitą cerę. |
Na opakowaniu widzimy dwa określenia: Silky Touch i Matt Effect. Z pierwszym w całości się zgodzę, bo podkład jest delikatny i przyjemny w użytkowaniu. Za to z efektem matu nie do końca, bo jednak pozostawia bardzo delikatny efekt glow. I o ile ja jestem ogromną fanką matu - tak tutaj wykończenie przypadło mi do gustu.
Nie zapominajmy - w nazwie istnieje informacja o nawilżeniu, nie mogę nie odnieść się to tej kwestii, bo podkład się dobrze sprawdza. W ogóle nie mam efektu ściągniętej skóry. Czuję się jakbym nałożyła krem - i super, bo lubię lekkie kosmetyki.
Myślę, że sprawdzi się dobrze u posiadaczek cery suchej ze względu na fakt nawilżania skóry.
Znajdziemy go m.in. w Hebe i Naturze.
Dajcie znać czy używacie kosmetyków Vollare lub Ingrid!
Zapraszam też na stronę kosmetyków Verona Cosmetics, gdzie znajdziecie też odnośniki do fanpage oraz Instagrama!

O nie wiedziałam, że to siostrzana marka Ingrid, bo kosmetyków z tej firmy używałam, a o tym podkładzie o którym piszesz słyszę pierwszy raz :) Ładnie wygląda na skórze :D
OdpowiedzUsuńIngrid miałam nie raz, ale daaawno. Vollare także :) ale tego produktu nie znam, ale wyglada interesująco :) chociaż ja szukam matowego wykończenia, nie przeszkadza mi tu jego brak, bo i tak zawsze wykańczam makijaż pudrem fixującym, który daje taki efekt.
OdpowiedzUsuńJa tak samo, pewnie nawet jakby dawał matowe wykończenie to i tak 'przyklepałabym' go pudrem :)
UsuńW ogóle nie słyszałam wcześniej o tej marce... Co do podkładów to wolę te o mocniejszym kryciu ;-)
OdpowiedzUsuńTeż lubię mocne krycie, ale czasami moja cera wygląda na tyle dobrze, że wystarczy mi taki 'podkład bb' :)
UsuńIngrid znam ale Vollare jeszcze nigdy nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ma kolor!
OdpowiedzUsuńVollare używałam dawno temu na początku moich podbojów kosmetycznych ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero pierwszy raz mam przyjemność :)
UsuńMa świetny kolor i wiszę, że pięknie wygląda na skórze :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce, ale nie miałam jeszcze żadnego produktu.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale widać że nieźle na skórze wygląda.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim czytam :)
OdpowiedzUsuńLubię lekkie podkłady na buzi, ten prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej marce wielokrotnie, nigdy nie miałam okazji testować. Jedyne co muszę przyznać - że to mój błąd, bo jak widzę jak ten podkład wygląda cudownie na twojej skórze, to żałuję że nie wpadł mi w łapki wcześniej .
OdpowiedzUsuńhttp://wessper.blogspot.com/2017/01/tonizacja-skory.html
Nic straconego! :)
UsuńKurde! Nigdzie tej firmy znaleźć u siebie nie mogę a ciekawa jestem ich kosmetyków... Z firmy siostrzanej Ingrid mam obłędny rozświetlacz w kształcie róży i chyba temu producentowi bliżej się przyjrzę!
OdpowiedzUsuńTeż myślę o zakupie tego rozświetlacza :)
UsuńWidziałam już w którymś sklepie ten podkład, jednak nie byłam co do niego pewna. Po twoim poście bardzo chętnie po niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze o nim nie słyszałam! ;)
OdpowiedzUsuńPodkład pięknie prezentuje się na skórze! Bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńMarki Ingrid unikałam jak ognia, sama nie wiem dlaczego. Więc może jej siostrę spróbuję :)
Mi podpasowały obie marki, polecam :)
UsuńPierwszy raz widzę produkt tej firmy i wydaje się super :) na pewno przetestuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ech,kobiety,tysiąc kosmetyków a i tak najpiękniejsze jesteście naturalne... :-) Pozdrawiam. Stasiek z www.stanislawgorny.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHmm no nieźle kryje i faktycznie cera wygląda bardzo naturalnie, a to jest na mega plus! Fajnie, że nada się do cery suchej, dla mnie to ważne!
OdpowiedzUsuńFajnie się mi się czytało tę notkę, lubię, gdy nie jest bardzo dużo tekstu i gdzie wszystko jest przeplatane zdjęciami :)
Pozdrawiam cieplutko, KINGA na Wieszaku ;)
Jeżeli się pojawi u mnie w mieście kupię aby spróbować ponieważ efekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak z odcieniami, czy znajdzie sie coś dla "bladziochów" bo z tym mam zazwyczaj problem.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem przy wyborze producenta. Jednak firma Vollare i Ingrid stają na wysokości zadania, dlatego często kupuję ich kosmetyki po 1 ze względu na odpowiedni odcień, po 2 ze względu na jakość, po 3 ze względu na cenę.
UsuńPodkład Vollare Ellegance rzeczywiście pozostawia delikatny połysk na skórze, ale wystarczy nałożyć trochę pudru i powstaje piękny mat. Jest fajny, bo nawilża, poza tym super wtapia się w skórę i nie ma efektu maski.
OdpowiedzUsuń