Balsam zamknięty mamy w platikowym opakowaniu z pompką o pojemności 250 ml. Prosta szata graficzna, solidne opakowanie - mam go 11 miesięcy i nadal nic się nie starło, a opakowanie wygląda jak nowe.
Produkt jest średnio gęsty, raczej typowa konsystencja dla balsamów, chociaż bardzo lekka, dobrze się rozprowadza, nie pozostawia tłustej warstwy, chwilkę się wchłania.
Genialny jest tu zapach, o którym nie można zapomnieć. Balsam pachnie cudownie świeżo zapewne wspomnianą maliną (nie przypomina ona zapachu dobrze nam znanych malin). Zapach utrzymuje się znaczny czas na skórze, co bardzo cieszy.
Malina moroszka. źródło |
Jak wygląda samo działanie? Wg producenta balsam poprawia nawilżenie skóry 3x, co może jest trochę przesadą, ale na pewno widać różnicę. Ja głównie borykam się problemem suchej skóry na łydkach i to tam oczekiwałam największego nawilżenia, cóż nie zawiodłam się, skóra wręcz pije ten balsam i wygląda o wiele lepiej bez białych suchych skórek. Jest widocznie nawilżona. Warto używać balsamu codziennie, ponieważ efekt utrzymuje się do dwóch dni, potem znowu skóra zaczyna wracać do poprzedniego stanu. Na opakowaniu mamy informację, że nawilżenie utrzymuje się do 7h co jest prawdą.
Balsam nie uczula, producent zapewnia, że produkt nadaje się do skóry wrażliwej. U mnie w żadnym miejscu na ciele nie pojawiło się żadne zaczerwienienie, ani nic zwiastującego jakiekolwiek problemy.
Skład |
Ja jestem totalnie na tak!
Przede wszystkim to, że spełnia swoje zadanie, a rzadko który balsam tak dobrze u mnie się sprawdza w kwestii nawilżenia. Zapach tylko wzmacnia moje pozytywne nastawienie do kosmetyku.
Ocena na wizażu: 4.23/5 z 96 opinii
Balsam możecie kupić w cenie ok. 20 zł.
Inne z tej serii:
Używałyście kosmetyków z tej serii? Jakie inne produkty Neutrogeny polecacie? A może inny balsam jest Waszym hitem? Piszcie!
Bardzo lubie ten balsam bo porządnie nawilża i ładnie pachnie:) ogólnie cała seria bardzo udana
OdpowiedzUsuńto prawda, kosmetyki bardzo na plus :)
UsuńCiekawe czy miałabym podobne odczucia :)
OdpowiedzUsuńjeśli zapach Ci podpasuje, to cała reszta już na pewno :)
Usuńhm.. nie używałam, ale zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sie u mnie sprawdzi...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremy do rąk z Neutrogeny ;)
OdpowiedzUsuńFirma jest mi mało znana, ale mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego ale miałam inne kosmetyki i lubiłam, bardzo dobre są.
OdpowiedzUsuńO tym balsamie czytałam bardzo dużo dobrych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie <3
http://kraina-kobiecosci.blogspot.com/2015/11/wielkie-mae-rozdanie-7112015-7122015.html
Dostałam kiedyś zestaw z tymi produktami na święta :)
OdpowiedzUsuńBalsam - bardzo dobrze nawilżał, przyjemny był
Krem do rąk - średniak, nawilżał chociaż nie na długo, jeśli ktoś ma problem z pękającymi dłońmi zimą (tak jak ja) to sobie z tym nie poradzi
Pomadka - zapach bardzo sztuczny, nieprzyjemna w smaku, męczyłam się z nią i wylądowała w koszu po jakimś czasie
Znalazłam nawet recenzję kremu, jeśli byłabyś zainteresowana ;): http://muminkowenowosci.blogspot.com/2014/04/krem-do-rak-neutrogena.html
Usuńnie miałam go jeszcze, ale dobrze wiedzieć, że produkt się spisał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam neutrogenę! :)
OdpowiedzUsuńLubię Neutrogenę zwłaszcza kremy do rąk!
OdpowiedzUsuńNeutrogeny lubię kremy do dłoni ale jak skończę smarowidła do ciała to chętnie wypróbuję ten balsam.Zaciekawiłaś mnie tą maliną :)
OdpowiedzUsuń