Bio Snail Żel do ciała 90% filtrat śluzu ślimaka
Podoba mi się ekologiczny design. Proste kartonowe pudełeczko i biała szata graficzna tubki (100ml). Zresztą - kosmetyki produkowane przez firmę są w 100% naturalne i organiczne.Stosowanie śluzu ślimaka jako kosmetyku znane już było w Grecji Antycznej. W medycynie Hipokratesa sugerowano, aby śluz limaka był używany w zabiegach na skórę jako środek przeciwzapalny i wspomagający gojenie się ran. Dzisiaj śluz ślimaka jest coraz powszechniej używany w serum, żelach i kremach do rąk. Analizy chemiczne podkreśliły bardzo złożoną kompozycję substancji aktywnych, o wysokiej zawartości alantoiny, elastyny, kolagenu, kwasu glikolowego, kwasu mlekowego, witamin i minerałów; które walczą ze starzeniem się skóry i zapewniają korzyści z kosmetycznej pielęgnacji małych skaz skóry, trądzika i znamion.
Kosmetyki ze śliuzem ślimaka
Jeśli interesują Was kosmetyki ze śluzem ślimaka - Bio Snail to firma dla Was, oferuje 4 produkty zawierające ten składnik:
- Krem przeciwstarzeniowy do twarzy
- Serum przeciwstarzeniowe do twarzy
- Żel do ciała
- Krem uelastyczniający do ciała
Takie kosmetyki świetnie się sprawdzają do cer trądzikowych, blizn, redukcji zaczerwienień, utrzymania nawilżenia.
Ja posiadam żel do całego ciała. Każdy ma przekonanie, że jak coś jest do wszystkiego - to jest do niczego. Otóż nie tutaj. Żel sprawdza się zarówno w pielęgnacji twarzy, jak i całego ciała. Dzisiaj podzielę się z Wami tylko pierwszym wrażeniem, a za jakiś czas pojawi się pełna recenzja.
Jak wiecie, lub nie, mam cerę naczynkową, skłaniającą się ku wrażliwej. Nie każdy kosmetyk jest dla mnie 'bezpieczny' do aplikacji na twarz. Ale przecież ślimaczek mnie nie skrzywdzi!
Co mam Wam powiedzieć. Zakochałam się. Znowu. Ślimaczkowe kosmetyki są wprost stworzone dla mnie. Pierwsze co muszę Wam opisać, to zapach - jest prześliczny, ciężko mi go porównać do konkretnej rzeczy. Świeży i rześki. Konsystencja jest typowo żelowa, bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Pozostawia taką warstewkę na skórze, jak żele mają w zwyczaju. Jeśli chodzi o twarz - stosuję go na noc. Jeszcze nie próbowałam na dzień pod makijaż. W pełnej recenzji na pewno Was poinformuję, jak się sprawdza.
Pierwszą aplikację przeprowadziłam akurat w czasie, kiedy moja twarz miała gorszy dzień. Zaczerwienienia, mały wysyp - niezbyt atrakcyjnie. Po całej nocy z nałożonym żelem ze śluzem ślimaka, rano przywitała mnie cera jak nowa! Magia po prostu. Pięknie wygładzona, z jednolitym kolorytem i prawie bez niedoskonałości.
Zobaczę, jak się będzie sprawdzać w dłuższej perspektywie. Na pewno przetestuję na rozstępy, ale to jeszcze chwila. Na razie testuję dwa inne kosmetyki na te partie. Natomiast, zaczęłam go aplikować na bliznę, którą mam na ręku. Przekonamy, się czy zniknie.Smaruję też zadrapania na dłoniach po bliskich kontaktach z moim rudym sierściuchem. To jest kochana fajtłapa, która zazwyczaj jest delikatna, ale zdarza mu się dziabnąć niechcący. Ciekawa jestem, czy szybciej zaczną znikać ślady i czy zostaną po nich blizny.
Jak powstają kosmetyki ze śluzem ślimaka?
Na pewno wiele z Was zastanawia się jak się robi takie kosmetyki? Są osoby, które żyją w przekonaniu, że te maluchy się krzywdzi, aby uzyskać składnik. Nic bardziej mylnego, jak mawia Radek Kotarski. Ślimaki są hodowane na otwartej przestrzeni, nie w zamknięciu, są w pełni chronione. Mają naturalne warunki, tak jak w środowisku, w którym żyją "na dziko". Żywią się botwinką, czyli liśćmi buraczków. Ich śluz pozyskiwany jest całkowicie ręcznie, bez wsparcia żadnych urządzeń ani stymulacji. Podsumowując - mają życie jak w raju i nawet nie wiedzą, że śluz, który pozostawiają jest do czegoś używany :)
Można już go kupić w sklepie Witalnie, w promocyjnej przedpremierowej cenie!
Żel zostanie zaprezentowany po raz pierwszy na najbliższych targach kosmetyków naturalnych Ekocuda w Warszawie. Będę tam, z chęcią się z Wami zobaczę!
Napiszcie mi, jak Wam się podoba idea takich kosmetyków? Wypróbowalibyście? A może już macie za sobą kontakt z takimi produktami?
Brzmi smacznie :-) A tak poważnie to współczuje ślimakom,jak ktoś ich nie zje to się nimi wysmaruje... :-) Swoją drogą,produkty na bazie ślimaków są ostatnio coraz bardziej popularne... Pozdrawiam cię serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zawsze zastanawiałam się jak to pozyskują, dlatego dziękuję za informacje, bo teraz mogę używać takich kosmetyków z czystym sumieniem :)
OdpowiedzUsuńUznałam, że to ważne, bo niektórzy martwią się, że ślimaki się wyciska ze śluzu, czy coś :)
UsuńŚwietny post! Fajnie, że wspomniałaś o tym jak pozyskuje się śluz ślimaka, bo nie wiedziałam. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńNie mam ani jednego kosmetyku ze śluzem ślimaka. Jakoś nie czuję potrzeby, by je mieć ;) Fajnie, że na końcu posta zamieściłaś ciekawostkę. Pewnie wiele osób zastanawiało się w jaki sposób taki śluz jest pozyskiwany :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że nie masz żadnych problemów skórnych :) Gdybyś jednak się kiedyś zdecydowała - warto skorzystać z oferty firmy, mają w porządku skład i wiadomo właśnie jak pozyskuje się śluz :)
Usuńnie miałam zadnych kosmetyków ze sluzem ślimaka,ale może i ja się skuszę
OdpowiedzUsuńO matko, brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńA w działaniu jest jeszcze lepiej!
UsuńOstatnio zaczęłam zastanawiać się nad maską do twarzy ze śluzem ślimaka, ten krem też "brzmi" zachęająco, muszę jeszcze nad tym pomyśleć ale chyba się skuszę, prędzej czy później :)
OdpowiedzUsuńJeśli maska pochodzi z pewnego źródła to śmiało. Śluz ślimaka sprawdza się genialnie w kosmetyce!
UsuńZainteresowałaś mnie tym produktem.
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie słyszałam i szczerze mówiąc bałabym się tego spróbować, gdybym zobaczyła taki produkt w sklepie. Jednak twoja recenzja mnie zachęciła i być może w niedalekiej przyszłosci kupię jakis specyfik :)
OdpowiedzUsuńclofl.blogspot.com
Nie bój się, tam nie ma żadnych szkodliwych składników, a po otwarciu tubki nie będzie na Ciebie patrzył żaden ślimak :) To jest normalny kosmetyk, ale z niecodziennym składnikiem i rewelacyjnym działaniem.
UsuńCiekawy post :) Będę zaglądać <33
OdpowiedzUsuńSuper post właśnie szukałam czegoś na temat tego śluzu ślimaka słyszałam że jest super na blizny pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTestuję na bliznach, za jakiś czas pojawi się szczegółowa recenzja :)
UsuńBardzo dobry post! Super opisałaś ten produkt, fajnie, że wspomniałaś jak jest pozyskiwany ten śluz ! :)
OdpowiedzUsuń+ dodaje do obserwowanych :)
https://zanett01.blogspot.co.uk/
Podobno produkty ze śluzem są cudowne, muszę przetestować :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam całkowicie! W ten weekend na targach Ekocuda cena tych produktów będzie jeszcze niższa :)
UsuńBardzo czesto przewija sie sluz ze slimaka, nigdy go nie testowalam. twoj wpis brzmi ciekawie, wiec moze pora sie na cos skusic :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza, że na targach Ekocuda cena będzie niższa :)
UsuńSłyszałam, dużo dobrego o tym żelu. Jeszcze nie próbowałam, może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńPolecam teraz, kiedy cena jest niska :)
UsuńMój komentarz już masz więc dorzuciłem obserwację :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńdzięki, pozdrawiam ;)
UsuńNie przekonuja mnie takie kosmetyczne nowinki...
OdpowiedzUsuńA to błąd, bo dzięki nowinkom mamy coraz lepsze i efektywniejsze kosmetyki :)
UsuńSzukałam właśnie postu o tej tematyce :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUff, to idealnie trafiłam!
UsuńBardzo ciekawy produkt. Nie słyszałam jeszcze o tej firmie. Bardzo chętnie ten produkt przetestuje :)
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno weszła na polski rynek :)
UsuńSposób pozyskiwania głównego składnika ma dla mnie kluczowe znaczenie, dobrze, że napisałaś o tym. I zachęciłaś mnie🙂
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że wiele osób zainteresuje się tym :)
Usuńciekawa recenzja, na pewno wielu osobom się przyda :)
OdpowiedzUsuńja kiedyś miałam podobny krem jednak trochę ten skład mnie odrzucił
Ciekawa jestem z jakiej marki? Może to była jakaś wersja 'niskobudżetowa'
UsuńBrzmi trochę obrzydliwie, ale jeżeli skuteczne to dlaczego nie
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
Ja niedawno zaryzykowałam i zamówiłam krem ze ślimakiem z aliexpress, muszę przyznać, że sprawdził się świetnie :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków bym nie ryzykowala zamawiać stamtąd. W przypadku BioSnail znam skład i sposób pozyskiwania śluzu. :)
UsuńNie używałam, ale wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńInteresting beauty products. We keep in touch. xx
OdpowiedzUsuńTroszkę fuj... ale fajnie, że napisałaś o sposobie pozyskiwania śluzu!!! Ciekawe, czy gdybym się wysmarowała śluzem z takiego "Swojego własnego" działkowego ślimaka, to też by zadziałało pozytywnie... ;)
OdpowiedzUsuńNiee tam. Kosmetyk bardzo ładnie, świeżo pachnie, żadnych skojarzeń ze ślimakiem :) haha musisz spróbować, bardziej naturalnego "kosmetyku" chyba nie znajdziesz :D
UsuńTrzeba wypróbować
OdpowiedzUsuńA dla facetów coś mają? ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, tylko szkoda, że zapachowy. Mam alergię na kompozycję zapachową, a chętnie wypróbowałabym go na ślady po trądziku.
OdpowiedzUsuńWitajcie
OdpowiedzUsuńStosowalam te kosmetyki dwa miesiace i efektu na plus nie bylo zadnego:( same minusy,ilość wypruskow,wagrow, jaka kazdego dnia zaczela sie pojawiać na całym ciele po jakims czasie uzywania jest przerazajaca,przez cale zycie tyle ich nie było co po tych kremach:( początkowo sobie tłumaczyłam,ze moze toksyny wychodza,ze oczyszcza itd,no niestety zapycha pory i to okrutnie,ciagle cos wychodzi,tlusta cera,blee,przebarwienia,blizny bez zmian.Nie polecam.