Kilka faktów, o których informuje producent:
- zabieg ma za zadanie silnie zregenerować dłonie,
- efekt podobny do zabiegu parafinowego,
- najpierw na określony czas zakładamy bawełniane rękawiczki, a potem nakładamy serum,
- brak sztucznych barwników, konserwantów i parabenów.
OPAKOWANIE MASKI I SERUM MOOYA
Foliowa saszetka podzielona na dwie "komory". Jedna zawiera bawełniane rękawiczki (grubsze niż te, z którymi miałam do czynienia do tej pory, materiał jest przemiły w dotyku, jednak na łączeniu kciuka i palca wskazującego się trochę rozerwał podczas noszenia, to trochę też może wina, bo dość energicznie wmasowywałam płyn, którym były nasączone rękawiczki), natomiast druga 'komora' zawiera aktywne serum, którego jest tyle, że wystarczyłoby na dwie aplikacje.
CENA PRODUKTU
13,90 zł na stronie Beautyface
JAKI SKŁAD ZAWIERA ZESTAW?
Składniki aktywne: proteiny jedwabiu, kolagen, Placenta, olejek herbaciany, ceramidy, witaminy A i E, ekstrakt perłowy.DZIAŁANIE RĘKAWICZEK I SERUM
Jak wspomniałam - rękawiczki są wykonane z bardzo przyjemnego materiału, niestety dla mnie nie dość mocnego - jednak to małe rozerwanie nie przeszkodziło w odpowiednim wchłonięciu się składników. Miałam dwie saszetki i przy pierwszej po zdjęciu rękawiczek nałożyłam na dłonie całe serum, które znajdowało się w opakowaniu. Jest go jednak tyle, że nawet po 30 minutach całość się nie wchłonęła i zaczęła rolować, nie miałam wyboru i musiałam chociaż minimalnie spłukać produkt. Po takim zabiegu dłonie były delikatnie nawilżone.
Przy następnej aplikacji już zdjęłam delikatnie chusteczką produkt, który pozostał na skórze po noszeniu rękawiczek i nałożyłam mniejszą ilość serum, kiedy się wchłonęła - dołożyłam jeszcze trochę. I myślę, że w ten sposób powinnam to robić, bo wtedy efekty były o wiele lepsze. Czuć, że jest to właśnie 'efekt parafiny', a nie typowe nawilżenie.
Podsumowując - bardzo spodobała mi się przygoda z produktami Beautyface i wiem, że na pewno nie skończy się na tych kilku produktach, bo całkowicie zakochałam się w maseczkach z eco bawełny i z ogromną chęcią wypróbuję kolejne, do czego i Was zachęcam, całą gamę produktów znajdziecie w sklepie firmy a także w niektórych sklepach internetowych, widziałam, że już się pojawiają w internecie.
Przy następnej aplikacji już zdjęłam delikatnie chusteczką produkt, który pozostał na skórze po noszeniu rękawiczek i nałożyłam mniejszą ilość serum, kiedy się wchłonęła - dołożyłam jeszcze trochę. I myślę, że w ten sposób powinnam to robić, bo wtedy efekty były o wiele lepsze. Czuć, że jest to właśnie 'efekt parafiny', a nie typowe nawilżenie.
Podsumowując - bardzo spodobała mi się przygoda z produktami Beautyface i wiem, że na pewno nie skończy się na tych kilku produktach, bo całkowicie zakochałam się w maseczkach z eco bawełny i z ogromną chęcią wypróbuję kolejne, do czego i Was zachęcam, całą gamę produktów znajdziecie w sklepie firmy a także w niektórych sklepach internetowych, widziałam, że już się pojawiają w internecie.
Jeśli podobał Ci się ten post - zostaw komentarz na dole
i odwiedź moje media społecznościowe!
Ciekawi mnie ten produkt tak bardzo ze az sie na niego skuszę
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam innych produktów do rąk niż kremy, ale recenzja bardzo w porządku :)
OdpowiedzUsuńJa próbuję różnych rozwiązań ze względu na mocno suchą skórę :)
UsuńPrzydałby mi się taki produkt. Teraz zimą mam problem ze suchością dłoni.
OdpowiedzUsuńPolecam, skuteczny sposób na nawilżenie :)
UsuńPrzydałaby mi się taka kuracja. Od kiedy pojawiły się chłody, to coraz częściej mam suchą skórę na dłoniach.
OdpowiedzUsuńCiekawy opis.
Pozdrawiam :))
Brzmią fajnie, ale obecnie nie skusiłabym się. Niestety jeśli nie mam możliwości zajmowania się synem podczas wykonywania jakiegoś zabiegu nie on u mnie racji bytu :p
OdpowiedzUsuńMoże kiedy śpi? ;)
UsuńMuszę wypróbować bo mnie zaintrygowałaś ! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńhttps://sk-artist.blogspot.com
Wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zauważyłam, że moje dłonie ostatnimi czasy, pomimo dobrych kremów do rąk wsmarowywanych regularnie nieco cierpią przez to suche powietrze w domu i mrozy na zewnątrz. Muszę im zafundować domowe spa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
nie miałam z nimi styczności, ale lubie takie proukty :D
OdpowiedzUsuńMAją zachęcające opakowanie ;)
OdpowiedzUsuń