(wybaczcie za zdjęcia, ale kiedy je robiłam nie miałam jeszcze dobrego oświetlenia do namiotu bezcieniowego i stary telefon)
OPAKOWANIE
Peeling mieści się w plastikowym słoiczku o pojemności 225g. Z jednej strony lubię takie rozwiązania, bo mogę zużyć kosmetyk do końca bez rozcinania opakowania, a z drugiej... cóż, mam długie paznokcie, więc wygodniej byłoby mi wyciskać produkt na ręke, niż w nim grzebać.Mimo, że podczas kąpieli opakowanie stoi na 'podłodze' prysznica i leje się na nie woda - nic się nie odkleja i cały czas wygląda jak nowe.
SKŁAD
(ze strony Farmony, bo niestety jest tak umieszczony na opakowaniu, że nijak mu zdjęcia zrobić)Paraffinum liquidum (mineral oil), Sucrose, Sodium chloride, Peg-40/45 hydrogenated castor oil, Petrolatum, caprylic /capric triglyceride, Silica, Prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, Theobroma cacao (cocoa) seed powder, Propylene glycol, Pistacia vera seed extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Peg-8, Tocopherol, Ascorbyl palmitate, Ascorbic acid, Citric acid, Inulin lauryl carbamate, Parfum (fragrance), Benzyl benzoate, Caramel colour e150d, CI 16255.
ZAPACH
Ciemna czekolada i orzech pistacji - jest słodki i przyjemny, ale spodziewałam się troszkę czego innego. Nie mniej, peelingowanie z produktem Farmony jest przyjemnością i pozostawia zapach na skórze przez jakiś czas.
CENA
12,50 zł - sklep Farmony
£1.90 - BeautyspinOPINIA
Muszę powiedzieć, że zakochałam się w tym peelingu, wydaje mi się, że do tej pory nie miałam żadnego cukrowego, a okazało się, że to jeden z fajniejszych produktów! Nie dość, że możemy sobie 'stopniować' poziom zdzierania (jeśli mniej zmoczymy skórę i weźmiemy więcej produktu - otrzymujemy baardzo mocny peeling), to jeszcze pozostawia super przyjemną skórę w dotyku.
Podczas aplikacji kosmetyku, w miarę masowania danej partii skóry, drobinki się rozpuszczają - dokładnie czas rozpuszczenia wystarcza na pozbycie się martwego naskórka. Po osuszeniu skóry ręcznikiem jest ona jakby nawilżona, peeling pozostawia pewną warstewkę, która nie jest tłusta, ani nieprzyjemna. To trochę tak jakbyśmy nałożyły balsam, stąd tytuł posta. Taki efekt utrzymuje się ok. 2-3 godzin. Kosmetyk nie wywołał u mnie żadnych podrażnień ani reakcji alergicznych.
INNE WARIANTY
Seria Sweet Secret ma tak kuszącą ofertę, że mam ochotę wypróbować wszystkie zapachy - nie tylko peelingów. Mamy do wyboru scruby (migdałowy, piernikowy, szarlotkowy), balsamy (orzechowy, migdałowy), kremy do rąk (kokosowy), żele pod prysznic, musy do ciała, masła, sorbety pod prysznic, pianki.
Znacie ten peeling? Jakie inne produkty Farmony polecacie? Piszcie!
Miałam go na oku jakiś czas temu i chyba w przypływie wolnych środków w końcu się na niego zdecyduje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
Nie cierpię cukrowym pilingów, ale te z Farmony są wyjątkiem. Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy cukrowy i muszę przyznać, że spodobał mi się w formie :)
UsuńPrzyznam, że wygląda naprawdę kusząco. Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi, na ten bym się skusiła :)! Choć jeśli o tę serię Sweet Secret, to kiedyś się nadziałam - kokosowy mus do ciała był zbyt słodki i zbyt leisty :(.
OdpowiedzUsuńMoże akurat to im słabiej wyszło, ale peeling jest świetny :)
UsuńBardzo ciekawy produkt i zapach :)
OdpowiedzUsuńkuszący peeling :) miałam kiedyś próbkę balsamu z tej serii - pachniał niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńZapach jest rewelacyjny :)
Usuńczekolada oj tak...
OdpowiedzUsuńAkurat tego peelingu nie znam, ale lubię te małe z serii Tutti Frutti ;)
OdpowiedzUsuńMiałam pina coladę i była świetna :)
UsuńTej serii jeszcze nie sprawdzałam, jeśli chodzi o peelingi, ale chyba sprawdzę, zachęciłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz a ja w przeciwieństwie do Ciebie życia sobie nie wyobrażam bez porządnego peelingu :)
OdpowiedzUsuńZdaje sobie sprawę ile peeling robi, ale zwykle taak mi się nie chce go robić :D
UsuńTani peeling. Fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Farmony do ciała. A szkoda, bo pewnie peeling bym polubiła;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zapachy ich kosmetyków :)
UsuńMiałam piernikowy i tak samo świetnie się sprawdzał :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić :)
Usuń