Z reguły w mojej historii paznokciowej prym wiodła przez wielu uwielbiana, przez wielu pogardzana - odżywka Eveline 8w1. Jak już odbudowałam swoje paznokcie, to postanowiłam wypróbować coś innego. W ten sposób wybór padł na produkt Laura Conti.

OPAKOWANIE

Odżywka mieści się w szklanej buteleczce o grubych ściankach, a całość zapakowana jest w kartonik z informacjami typu aplikacja i skład. Sam pędzelek jest wygodny o odpowiedniej wielkości.

CENA

Rossmann 8,99 zł
Coloris 8,99 zł

SKŁAD

OPINIA

Muszę przyznać, że cudów nie oczekiwałam, ale byłam bardziej pozytywnie nastawiona niż do odżywek np. z Lovely, które kompletnie nic u mnie nie robiły. Na odżywce się nie zawiodłam, mimo, że nie do końca wiedziałam jak jej używać. Na opakowaniu producent informuje o nałożeniu dwóch warstw, ale nie wiem na ile czasu, po prostu co 2-3 dni zmywałam starą odżywkę i nakładałam od nowa. System się sprawdził, moje paznokcie już po nałożeniu preparatu stawały się wyczuwalnie twardsze. Miałam też problem z rozdwajaniem się trzech paznokci, zawsze robiły to w tym samym miejscu, aktualnie już się to nie pojawia, a paznokcie się nie łamią. Jedynym minusem jest stan wierzchniej płytki paznokci, w niektórych miejscach stała się jakby chropowata, mam wrażenie, jakby była odwodniona, podobne zjawisko występowało u mnie przy Eveline, więc nie do końca wiem, co mam o tym sądzić.
Producent poleca używanie odżywki jaki bazy pod lakiery, użyłam jej w ten sposób 2 razy i nie przedłużyła jakoś szczególnie trwałości lakieru, a ponadto lekko odbarwiła mi się płytka po mocno napigmentowanym lakierze, więc nie polecam takiego sposobu użytkowania.


Jakie są Wasze ulubione odżywki? Jaką możecie mi polecić? Piszcie!