Czy tym razem trafiłam na lepszy produkt niż poprzedni?
Zapraszam na post!
OPAKOWANIE
W sumie opakowanie jest typowe, saszetka w której zamknięte mamy dwie pary skarpetek, W przeciwieństwie do poprzednich - te są chyba lepiej wykonane. Po założeniu nie musiałam trzymać stóp na klapkach, bo z zewnątrz skarpetki były całkowicie suche.
SKŁAD
DZIAŁANIE
Ja przed całym 'zabiegiem' stopy umyłam, pozbyłam się martwego naskórka pumeksem i wypeelingowałam. Skarpetki zakładamy na 20 minut. Dokładnie je "przyklepałam" żeby płyn (o gęstości balsamu) dotarł do każdego miejsca, najbardziej zależało mi oczywiście na piętach. Pojawiło się znienawidzone przeze mnie uczucie chłodu, ale na szczęście było ono tak minimalne, że mogę wybaczyć. Po upływie określonego czasu zdjęłam skarpetki i pozwoliłam na wchłonięcie się resztek produktu (trwało to dobre pół godziny).I co?
I nic. Nie żebym spodziewała się spektakularnych efektów po skarpetkach za 1 funta, ale nawet najgorszy balsam jakoś tam nawilża. Tutaj efekt był tak minimalny, że nie ma sensu nawet zawracać sobie głowy zabawą w te skarpetki. Już lepiej nałożyć grubszą warstwę jakiegokolwiek kosmetyku nawilżającego i założyć na noc bawełniane skarpetki. Potwierdzam - efekt sto razy lepszy.
Jeśli zobaczycie gdzieś ten produkt - nie polecam, lepiej dołożyć troszkę i kupić jakikolwiek krem do stóp.
Dobrze wiedzieć, na pewno nie kupię :D
OdpowiedzUsuńJa używam kremu do stóp i skarpetek bawełnianych ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego produktu, ale nie kupię skoro piszesz, że nie warto.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. Szkoda pieniędzy.
OdpowiedzUsuńA widząc tytuł posta o nawilżających skarpetkach łudziłam się, że to jakiś hit i już zastanawiałam się czy nie zadziałaby na moją suchą do granic możliwości (mimo pielęgnacji..) skorę stóp. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńWielu użytkowników sceptycznie podchodzi do wynalazku, jakim sa skarpetki nawilżające, ja jednak zawsze jestem zadowolona z ich działania.
OdpowiedzUsuń