Krem mamy zamknięty w buteleczce o pojemności 30 ml z wygodną i higieniczną pompką. Przy pierwszym użyciu musimy ją kilka razy wcisnąć, aby pobrała kosmetyk (to oznacza, że kremu nikt nie tykał). Do aplikacji na całą twarz wystarczą dwie pompki.
50% składu to czysty olej arganowy ( w TYM poście opisałam jak jest pozyskiwany i czemu jest taki dobry). 100% składu jest naturalnego.
Skład: Argania Sipnosa Kernel Oil (olej arganowy), Lippia Citriodora (Verbena) Leaf Water (Hydrolat z liści werbeny cytrynowej), Butyrospermum Parkii (Shea butter) Fruit (masło shea), Cocos Nucifera (olej kokosowy), Cera Alba (wosk pszczeli), Glycerin (gliceryna), Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin (alternatywa szkodliwych parabenów).
"Kosmetyk ten powstał na bazie najczystszego oleju arganowego z dodatkiem hydrolatu z werbeny cytrynowej, o wyjątkowych właściwościach oczyszczających. Przeznaczony jest szczególnie dla skóry wrażliwej, gdyż łagodzi podrażnienia, intensywnie odżywia, regeneruje, nawilża i wygładza zmarszczki. Ma zastosowanie dla każdego typu cery, w tym dla cery tłustej, działając oczyszczająco i ściągająco na rozszerzone pory, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, oraz dla cer suchych i starzejących się. Bardzo dobrze wchłaniany, wnika do głębszych warstw skóry, skutecznie ją regenerując. Głęboko nawilża i ujędrnia, tonizuje i odmładza skórę. Przeznaczony jest do stosowania na dzień i na noc, na skórę twarzy, szyi i dekoltu."
Ja zazwyczaj używałam kremu na noc, trzeba troszkę odczekać zanim się całkowicie wchłonie i będzie można nałożyć makijaż (z którym krem dobrze współpracuje po wchłonięciu). Ja z racji tego, że zazwyczaj rano się spieszę i nie mam czasu czekać na możliwość nałożenia makijażu - przeznaczyłam go na wieczorną pielęgnację.
Widać zawartość oleju, zarówno w konsystencji, jak i aplikacji. Skóra twarzy (jak i dłoni, którymi wklepaliśmy preparat) się lekko błyszczy. Samo rozprowadzanie kremu jest bardzo przyjemne.
Kosmetyk ładnie nawilża i wygładza skórę, może ma delikatny wpływ na pory, a co najważniejsze - nie podrażnia. Zastanawiam się czy nie zapycha, możliwe, że coś akurat mnie uczuliło, bo pojawiły mi się 'niechciani goście' na twarzy, ale nigdy nie miałam z tym problemu, moja cera jest dość tolerancyjna dla wszystkich specyfików, którymi ją traktuję, więc to niekoniecznie wina kremu.
Poszukałam trochę recenzji innych Blogerek, u żadnej nie wystąpił nawet minimalny wysyp, więc jestem prawie pewna, że wina leży gdzie indziej - nie mniej - warto mieć to na uwadze.
Kosmetyk ma dość specyficzny zapach, nie jest drażniący - jest całkiem delikatny, może trochę ziołowy? A może to zapach werbeny :)
Na aktualną pogodę, kiedy twarz jest smagana zewsząd wiatrem i chłodami - kosmetyk idealny - nawilża i przynosi ukojenie skórze.
Kosmetyk możecie zakupić w sklepie internetowym firmy ArganGroup tutaj w cenie 45 zł Zachęcam Was, tym bardziej, że na zimę może to być zbawienny kosmetyk :)
Brzmi całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam do czynienia z tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńWygląda super, nawet nie jest aż tak drogi, na początku myślałam, że cena będzie wyższa, bo tyle tam tego oleju ;). No i skład bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńskład to rewelacja, rzeczywiście jak na taką zawartość oleju - cena nie jest odstraszająca :)
Usuńlubię kremy w takich opakowaniach :) nie miałam styczności z kosmetykami tej firmy, ale wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, choć na obecną chwilę mam spory zapas :)
OdpowiedzUsuńnie używam za wiele kremów do twarzy.. mam problem z systematycznością co do tego..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podobają mi się opakowania tych kremów.
OdpowiedzUsuńMam skórę mieszaną, więc nie dla mnie krem dla wrażliwców ;)
wierzę że fajny :D
OdpowiedzUsuń