Indyjskie mydełko jest produkowane ręcznie, czysty hand made :) A my lubimy naturalne kosmetyki, brak chemii już na wstępie kwalifikuje się jako zaleta.
Mydełko polecane jest dla osób borykających się z łuszczycą i egzemą (brr, na szczęście nie mam takich problemów), posiada właściwości lecznicze, zmniejsza przebarwienia skóry, blizny oraz zmarszczki. (Jakby mi polikwidowało blizny po 'zabawach' mojego kota byłoby klawo).
Produkt oferowany jest w dwóch 'wielkościach' - 70g i 125g. Dostajemy go w kartoniku, a samo mydełko jest dodatkowo opakowane małą, papierową torebką.
Kostka ma owalny kształt, kolorek ciemnozielony, wytłoczona nazwa Chandrika. Ładnie się prezentuje.
Zapach bardzo ładny, delikatny. Utrzymuje się jakiś czas na skórze.
Skład: Saponified Coconut Oil, Wax, Talc, Kashayam, Parfume, Colour, Aqua.
Na stronie sklepu są wymienione dobroczynne składniki:
Ale, hmm, gdzie jest ten olej pomarańczowy i sandałowy w składzie? Napisałam do sklepu, mają skontaktować się z producentem, kiedy czegoś się dowiem (bo już czekam jakiś czas) - uzupełnię tu informację. Chyba, że ktoś z Was wie o co chodzi i mnie oświeci :)
Mydełko bez tłuszczów zwierzęcych, nie testowane na futrzakach, 100% wegetariańskie. Brzmi dobrze.
Jak się sprawowało w użyciu? Bardzo dobrze się pieni, pianka jest taka.. delikatna. Dobrze oczyszcza, nie podrażnia i co ważne - nie wysusza, dłonie po umyciu są lekko nawilżone. (nawet mama to przyznała: "napisz, że jest bardzo dobre i skóra jest fajna po umyciu")
Mydełko otrzymałam w ramach współpracy z Zielonym Sklepem, a samo mydełko możecie kupić tutaj: 70g za 7 zł oraz 125g za 9 zł.
Sklep oferuje książki, kosmetyki (do włosów, ciała, twarzy), suplementy diety, produkty spożywcze, herbaty, oleje do masażu. Oferta jest duża, więc najlepiej po prostu zajrzyjcie. ;)
Znacie to mydełko? Używacie innych naturalnych mydełek godnych polecenia?
Nie znam, ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydełko :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale nie znam. Kuusi mnie dodatek imbiru :)
OdpowiedzUsuńNie lubię imbiru, więc tym razem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńale to mydełko raczej nie pachnie imbirem, prędzej można wyczuć woń limonki :)
UsuńMusi być całkiem przyzwoite :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego mydełka :)
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodzi z tym składem, dziwne :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu mydełka :)
OdpowiedzUsuńMydełka nie znam ale wydaje się fajnie, lubię też jeśli zapach się utrzymuje przez jakiś czas.
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydełko !
OdpowiedzUsuńHmm... ciekawe czy olej kokosowy wpłynąłby negatywnie na moją cerę?
OdpowiedzUsuńu mnie nie wyrządził szkód, warto spróbować :)
UsuńBardzo ciekawa recenzja, mydełko pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie mydełka:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego mydełka choć nazwa o uszy mi sie obiła:-)
OdpowiedzUsuńLubie takie mydełka więc pewnie się skuszę na nie.
Bardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńMydełka nie znam ale prezentuje się ciekawie;)
OdpowiedzUsuńW istocie przy zakupie nie tylko mydła, ale i każdego kosmetyku należy zwracać pierwszorzędnie uwagę na skład. Bez tego możemy się niemile rozczarować, jak skóra nas zapiecze lub się zarumieni :/ (zwłaszcza u delikatnej cery)
OdpowiedzUsuń