Pora letnia. Upał, słońce grzeje, żar się leje z nieba, gotujemy się. A dbać o siebie trzeba. Jak przetrwac letni okres? O tym w dzisiejszym Gazetniku.
Letnia apteczka.
Wakacje to najprzyjemniejszy moment roku, jednak drobne dolegliwości mogą je zmienić w pasmo udręki. Paskudzące się otarcie, bóle brzucha, infekcje gardła. Natura przychodzi z pomocą.
Słoneczne S.O.S. Gdy słońce przypiecze Ci kark - ulgę przyniosą okłady z kefiru lub surowych ziemniaków.
Nagła chrypka. Przejazd pociągiem zaowocował chrypką? Rozpuść w szklance ciepłej wody dwie łyżki naturalnego miodu i dodaj trzy łyżki soku z czarnej porzeczki. Pij małymi łyczkami trzy razy dziennie. Zamiast soku z czarnej porzeczki możesz też użyć sok z cytryny lub dzikiej róży.
Bóle stawów. Zbierz 0,5kg szpilek sosnowych i zagotuj w 4l wody. Dodaj 5 łyżek mięty. Wlej do wanny i kąp się nie dłużej niż 20 minut.
Ogórek. Nieprzespana noc albo dzień w oślepiającym słońcu? Pieką cię oczy, a pod nimi pojawia się opuchlizna? Pokrój ogórka albo awokado w plasterki i wstaw na 30 minut do lodówki. Przyłóż na oczy na 10 - 15 minut. Chłód pozwoli pozbyć się opuchlizny. Plasterki ogórka pozwolą na rozjaśnienie cieni pod oczami.
Kwiaty nagietka. Warto pamiętać o jego antybakteryjnym i antygrzybicznym działaniu. Napar z jego kwiatów wspomoże leczenie stanów zapalnych gardła, krtani i jamy ustnej.
Aloes. Warto go mieć pod ręką gdy się skaleczysz lub oparzysz. Jak żadna inna roślina przyspiesza gojenie. Sok z tej rośliny zapobiega zaparciom i biegunkom. Pomaga leczyć wrzody żołądka bo normalizuje jego pH.
Imbir. Przed podróżą wypij napar z imbiru, a podczas jazdy żuj kawałek korzenia. To zapobiegnie mdłościom, które zwykle towarzyszą chorobie lokomocyjnej.
Mięta. Nie tylko odświeża oddech i pomaga przy kłopotach żołądkowych, o które łatwo w podróży, ale też odstrasza owady. Możesz rozetrzeć w dłoniach liście mięty i natrzeć skórę jej sokiem.
Mięta orzeźwia, odświeża i dezodoruje.
Odmianą najczęściej spotykaną w kosmetykach jest mięta pieprzowa, jej liście zawierają wit. C, kwasy organiczne, sole mineralne, garbniki, flawonoidy i olejki eteryczne. Mięta ma też działanie antyseptyczne, przeciwzapalne i lekko ściągające.
W upalne dni przyda ci się żel pod prysznic z wyciągiem z mięty. Intensywnie ochłodzi rozgrzane ciało, orzeźwi i doda ci energii. Wolisz kąpiel? Dodaj do wody olejek miętowy. Nie tylko odświeża, ale wspomaga walkę z cellulitem.
Jeśli martwi cię przesuszona skóra ciała, użyj balsamu z dodatkiem mięty, który przy okazji przyjemnie ochłodzi skórę.
Gdy twoje stopy są opuchnięte i zmęczone, zafunduj im odświeżającą kąpiel i delikatnie wymasuj, używając peelingu z miętą.
Ekstrakt z mięty świetnie działa też na włosy. Rewitalizuje je i przedłuża świeżość fryzury. Mięty szukaj w odżywkach i mgiełkach do włosów. Olejek miętowy możesz dodać do każdego szamponu. Już kilka kropli pozwoli ci pozbyć się łupieżu, a wmasowanie w skórę głowy przyspieszy porost włosów.
Czekolada obroni cię przed słońcem.
Ale tylko gorzka. A poza tym: herbata, owoc granatu, pomidory, brokuły. W sam raz na słoneczny piknik.
Nie dość, że wspaniale smakują, to jeszcze chronią nas przed skutkami zbyt gorącego romansu ze słońcem. Wiosną i latem jedzmy je codziennie w dużych ilościach.
Gorzka czekolada. A dokładnie kakao - zawarte w nim flawanoidy chronią skórę przed uszkodzeniami, są jak kojący plaster na słoneczne podrażnienia.
Herbata. To przebogate źródło polifenoli, które są strachem na promienie UV. Poza tym wymiatają wolne rodniki, które dodają skórze lat. Najwięcej polifenoli ma biała herbata, zwana eliksirem młodości, potem zielona i czarna.
Granat. Zawiera dużo witaminy C, która również zwalcza wolne rodniki.
Pomidory. To niedocenione źródło likopenu, który chroni przed słonecznymi poparzeniami. Przy czym najskuteczniej działa nie ten z surowego pomidora, ale z przecieru, najlepiej z dodatkiem oliwy (kwasy omega-3).
Brokuły. Zawierają sulforafan - przeciwutleniacz, który przeciwdziała powstawaniu oparzeń słonecznych oraz hamuje rozwój nowotworów.
Olej kokosowy. Działa jak balsam przeciwsłoneczny (o faktorze 2). Tuż przed wyjściem wmasuj go w skórę (ale ten czysty, nierafinowany).
Ika: no, zawsze wiedziała, że czekolada ma same plusy, chociaż nie preferuję tej gorzkiej. Herbatę uwielbiam każdą, więc znowu plus. A i przy okazji dowiedziałam się o nowym zastosowaniu oleju kokosowego.
15 minut ze słońcem.
Przyszły ciepłe dni, od razu chce się wystawiać ciało na słońce, chociaż dermatolodzy krzyczą, że szkodzi. Wywołuje raka, pogłębia zmarszczki, więc nie wolno opalać się bez kremu z filtrem. To wszystko prawda, ale lekarze wnieśli małą poprawkę - trzeba łapać promienie słoneczne. Dają nam witaminę D, która nie tylko wzmacnia kości, ale też poprawia nastrój, pobudzając do działania hormony szczęścia. Tego bardzo nam potrzeba po zimie. Wystawiajmy więc do słońca buzię, ramiona, łydki, na początek bez żadnych blokerów, niech się skóra nasyci (ale nie dłużej niż 10 - 15 minut). Później nakładajmy odpowiedni krem z filtrem.
Schładzaj ciało.
Przykładanie kostek lodu nie jest dobrym pomysłem (naczynka krwionośne pękają). Lepiej sięgnąć po kosmetyki o orzeźwiających aromatach egzotycznych owoców lub z dodatkiem mentolu. Preparaty wzbogacone d-panthenolem złagodzą podrażnienia wywołane promieniami słonecznymi. Masaż koncentratem wyszczuplającym z wyciągami roślinnymi da przyjemne uczucie chłodu, a także ujędrni i wyszczupli.
A jak wy sobie radzicie z upałami? :)
Słodką czekoladę uwielbiam, ale z gorzką już gorzej ;) Ledwo co funkcjonuję w te upały, szczególnie w pracy. Z niecierpliwością czekam na urlop :)
OdpowiedzUsuńJa wytrzymałam dzisiaj tylko 20 minut na słońcu. Dłużej nie dałam rady niestety.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i przydatne porady.Na pewno jeszcze wrócę do tego posta.
OdpowiedzUsuńDla mnie zawsze najskuteczniejsze było położenie wilgotnego
OdpowiedzUsuńręcznika na kark. Działa cuda i to prawie natychmiast
Też tak robię, wystarcza nawet tylko przeciągnąć chłodną wodą po karku
Usuńi już wystarcza na jakiś czas...
Ja lubię upały, ale jak zostaje w domu. Na zewnątrz ostatnio ciężko jest wytrzymać, zwłaszcza jak trzeba trochę polatać, żeby załatwić kilka spraw.
OdpowiedzUsuńLubię upały, ale może nie aż takie jak mamy obecnie :) Podczas tak wysokich temperatur po prostu staram się nie wychodzić jak nie muszę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy ! Zawsze coś nowego z nich wynoszę ! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się ogromnie! :)
UsuńO czekoladzie nie wiedziałam, chociaż ja preferuje mleczne i nadziewane (sama słodycz ;). Porady na upały ciekawe, ale już chciałabym normalnego, a nie upalnego lata, bo moje wszystkie sposoby przestają już działać ;)
OdpowiedzUsuńJa mam hydrolat z mięty, bardzo często używam :) Ja bym chciała zeby upały zniknęły z mojego mieszkania, mam tutaj jakieś 50 stopni :P
OdpowiedzUsuńdomowa sauna :D
UsuńBardzo ciekawy artykuł!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko, co miętowe, a także kocham herbatę.
Z czekoladą jest już gorzej - wolę mleczną ;-)
Bardzo przydatny artykuł, nie wiedziałam o niektórych wskazówkach ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję , że w tym roku nie posiałam kwiatów nagietka ;/ Ach szkoda , że tylko gorzka czekolada.
OdpowiedzUsuńMiętę uwielbiam :-) Ostatnio wpycham ją do wszystkiego, a nawet do kąpieli ;-)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie radzę z upałami, ciągle jest mi za gorąco. Ale i tak lepsze takie gorące lato niż deszczowe ;)
OdpowiedzUsuńMięta! Mięta! Uwielbiam jej posmak - dodaję do wody z cytryną, lubię miętowe herbatki :)
OdpowiedzUsuńLubię rożne drinki z miętą . Ja często sobie robię okłady i piję dużo zimnej wody ;)) .
OdpowiedzUsuńMięta... <3 Ja zbieram na działce miętę, melisę i tymianek, robię mocny napar, potem rozcieńczam go wodą i schładzam. Fantastyczny napój na upały! :) Czekolada zawsze dobra na wszystko, a okłady z ogórka bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja sę schładzam udając martwą ;D
OdpowiedzUsuńprzynajmniej nikt nie przeszkadza widząc zwłoki :D
Usuńhaha musze chyba narobić kilka woreczków z kosatki lodu :)
OdpowiedzUsuńalbo wejść do zamrażarki zamiast wpychać tam lód :D
UsuńW lato do picia najchętniej woda z cytryna i mieta :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym :)
Usuńja nie cierpie upałów, dobrze ze w mieszkaniu mam naturalnie chłodno :)
OdpowiedzUsuńszczęściara :)
UsuńW takie upały to piję dużo chłodniejszych napojów ( woda z cytryną, mniam! ), psikam się hydrolatem lub wodą ;)
OdpowiedzUsuńLubię taką pogodę, ale tylko nad jeziorem / morzem ;)
u mnie duuuużo wody! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za porady - jestem pewien, że pomogą mi wytrwać w upalne dni! Cieplutko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń