Zwykle kupuję zwykły zmywacz, taki, który akurat jest pod ręką w sklepie. Najczęściej Isany z Rossmanna.
Tym razem wpadł mi w ręce (a raczej mojej mamie) zmywacz Cien z Lidla.
Zagościł u nas pierwszy raz i muszę powiedzieć, że polubiłam go.
Wpadł przypadkiem, bo mój lakier krzyczał o zmycie, a że mama akurat ruszała do Lidla to co dwie minuty przypominałam 'zmywacz! kup zmywacz! ale nie zapomnij o zmywaczu! ii.... zmywacz!' i tym podobnie.
Wzięłam do ręki, otworzyłam, patrzę i myślę 'ale że jak?'. Zmywacz ma dość nietypową opcję dozowania, otóż naciskamy wacikiem/płatkiem dozownik i wsiąka nam w niego płyn. Dość oryginalnie, ale i przy tym wygodnie. Niewiele zużyłam go na razie, ale jak do tej pory jeszcze pompka się nie zacięła. Oby tak zostało. Z tego co dojrzałam 'kabelek' pompki nie dotyka dna, więc jak już odmówi posłuszeństwa i nie będzie miał co transportować, wystarczy odkręcić buteleczkę i standardowo lać na wacik. Mimo, że rozwiązanie funkcjonalne, to nie polecam wrzucać go do torby i niech się cuda dzieją, bo potrafi przeciekać. No cóż, bez wad jak widać się nie da.
Zapach nie rozbraja niczym, chociaż cuchnie o wiele mniej niż inne. Jak już wyschnie i się wszystko ulotni, to zapach jest nawet przyjemny. Teoretycznie na opakowaniu jest informacja o zapachy migdałowym. Migdałów nie wyczuwam.
Co najważniejsze - dobrze zmywa lakier, fakt nad piaskami trzeba się pomęczyć trochę dłużej, ale taka już ich natura. Jasne lakiery - idealnie, z ciemniejszymi trzeba chwilę poświęcić. W sumie - daje radę.
Nie zauważyłam, żeby przesuszał paznokcie albo skórki. Z Isaną tak było.
Buteleczka 200 ml - dość wydajna, mimo, że u mnie zmywacze schodzą dość szybko.
Moja wersja - z acetonem.
Podsumowanie:
Opakowanie: butelka z pompką
Pojemność: 200 ml
Cena: ok 7 zł
Zalety:
- niedrażniący zapach
- dobre rozwiązanie z pompką
- bezproblemowo zmywa lakier
- nie wysusza skórek ani paznokci
- wydajny
Wady:
- nieszczelne opakowanie
Polecić - polecam, buteleczka z dozownikiem zawsze się przyda (no może nie w podróży, bo wszystko zaleje).
Rzadko bywam w Lidlu bo nie mam blisko, ale jak bedzie okazja to kupię
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt. Widziałam kiedyś taki zmywacz w Lidlu ale wiedziałam, że ma taką fajną pompkę.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Lidlem, ale ten sposób aplikacji zmywacza na wacik jest faktycznie ciekawy :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma nieszczelne opakowanie..
OdpowiedzUsuńjeszcze z Lidla nie miałam, ale z Biedronki tak, gdzie identyczne jest opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa nie bywam w Lidlu, więc chyba skuszę się raczej na biedronkowy, o którym pisze Inga :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, a nawet nie widziałam. ;) chyba pozostanę przy swoim ulubionym, też kupuję tego Rossmanowskiego. ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam, ale nie polubiłam go. Przeszkadzało mi, że jego zapach się ulatniał przez nieszczelne opakowanie i zdecydowanie bardziej polubiłam zmywacz z Isany :)
OdpowiedzUsuńMM nie miałam i sądze, że nie będę mieć bo jakoś nie mam po drodze aby go kupić hehe
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ale myślę, że kiedyś kupię by przetestować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam zmywacz w jakimś markecie i gdy go odkreciłam prawie spadłam z krzesła- zapach powalał. Skórki tak mi się wysuszyły, że zrobiły się białe... Ale skoro polecasz to może wstąpię do lidla :) W sumie mają tam nie najgorsze kosmetyki więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń