Jak nawilżyć skórę twarzy? | 7th Heaven - maseczka Argan Oil Mud

Uwielbiam używać maseczek do twarzy w saszetkach, miałam również takie w tubkach czy słoiczkach wielorazowego użytku, ale najchętniej i tak wracałam to rozmiaru 'próbkowego'. Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale dzisiaj przychodzę do Was z recenzją jednego z takich produktów.


OPAKOWANIE


Saszetka o pojemności 15 g, wystarczy na 2 użycia. Ma nacięcie, dzięki któremu łatwiej ją otworzymy. Nie wiem jak Wam, ale do mnie zupełnie szata graficzna nie przemawia, mam wrażenie, że projektował ją ktoś z zaburzeniami. Serio? Jakieś rośliny zamiast oczu?

STRONA

Pod tym linkiem znajduje się strona ze wszystkimi produktami firmy, warto zajrzeć.

SKŁAD


OPINIA

Maseczka w użyciu jest bardzo przyjemna, nie ma drażniącego zapachu i całkiem przyjemnie się ją nakłada mimo, że jest bardzo gęsta. Zachowuje się trochę jak maseczki glinkowe, zasycha na twarzy i tworzy z siebie 'skorupkę'. Przed zmyciem najlepiej zwilżyć twarz i dopiero zabrać się za usuwanie produktu, ten proces niestety trochę trwa i zwłaszcza w przypadku nałożenia dużej ilości trochę się pomęczymy. Ale, ale. Po aplikacji nasza skóra jest przemiła w dotyku, gładka i wyczuwalnie nawilżona. Nie spowodowała żadnego uczulenia ani niespodzianek na twarzy. Całkiem przyjemny produkt jak na cenę jednego funta.

Używałyście maseczek z tej serii? Jak się u Was sprawdziły? Piszcie!

Stestuj To

Blogerka od 3 lat. Pasjonatka kosmetyków zarówno drogeryjnych, jak i naturalnych. Uwielbia dzielić się przemyśleniami i poradami.

18 komentarzy:

  1. Nie miałam jej, ale nie raz ją widziałam i opakowanie strasznie przyciąga;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam kokosowa i sobie czeka... uwielbiam maski w plachcie ;)
    Przeraża mnie opakowanie i ten argan wyrastajacy z oczu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, kokosowa też musi być fajna :)
      No mówię, opakowania są straszne :D

      Usuń
  3. miałam ogórkową, całkiem fajna, ale zapach miała trochę alkoholowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta na szczęście nie ma drażniącego zapachu :)

      Usuń
  4. Nie miałam tej maseczki nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opakowanie przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro nie ma drażniącego zapachu to nie jest źle.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam okazji wypróbować tej maseczki, ogólnie stronię od maseczek w saszetkach, bo są niewygodne w użyciu. Wolę w dużym opakowaniu, który starcza na kilka użyć, albo takie w płachtach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wole maseczki typu peel off :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie właśnie przyciągają te opakowania ze względu na kolory. Na oczy jakoś nie zwróciłam zbytniej uwagi ;)
    Właśnie używałam truskawkową tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jej jeszcze i nigdzie nie widziałam :D ale te liście na oczach kobiety na opakowaniu są rozbrajające :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś nie przepadam zbytnio za maseczkami w saszetkach :)

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się ten post? Zapraszam do komentowania i podzielenia się swoją opinią - z chęcią Cię odwiedzę i zobaczę o czym piszesz :)