Nowości - zapowiedź testów! + o angielskich drogeriach

Dawno nie robiłam tego typu postów, ale też nie zdarzały mi się większe zakupy. Po przeprowadzce do Anglii musiałam znaleźć swojego nowego "Rossmanna", gdzie będę mogła robić uwielbiane zakupy kosmetyczne.

Popularnymi drogeriami tutaj są Boots i Superdrug, przeglądałam ich oferty w internecie i całkiem nieźle wyglądały. Jako pierwsze odwiedziłam Superdrug, okazała się malutką drogerią z trzema alejkami, ale całkiem dużo fajnych kosmetyków można znaleźć. Jest kilka szaf kolorówki, m.in. Makeup Revolution. Tam kupiłam krem do skóry wrażliwej Garniera (recenzja).

W późniejszym czasie chciałam uzupełnić kilka zapasów kosmetyków i wybrałam się do Bootsa. I powiem Wam, że zupełnie mnie nie przekonał. Niby jest większy od Superdrug, ale panuje tam apteczny klimat i w ogóle nie czerpałam przyjemności z zakupów.

Co zrobić? Musiałam znaleźć drogerię online. Po wielu poszukiwaniach wreszcie udało mi się trafić na sklep beautyspin.co.uk, jest to odpowiednik naszego iperfumy.pl. Szczęście o tyle większe, że mam tu dostęp również do kosmetyków, których nie ma gdzie indziej, jak Green Pharmacy czy Farmona.

Już wiem, że z tą drogerią zostanę na dłużej, a niżej przestawiam Wam moje pierwsze zakupy!


1. Maska do twarzy Natuer Be, w formie nasączonego płata materiału, akurat ta jest energetyczna, ale jeszcze było kilka innych opcji do wyboru. Jak mi przypadnie do gustu to na pewno wypróbuję pozostałe.

2, Maska Kallos Blueberry, testowania Kallosa ciąg dalszy, z tą różnicą, że teraz chciałam wypróbować maski emolientowej po przeczytaniu kilku postów o przeproteinowaniu włosów.

3. Szampon Kallos, po pozytywnych doświadczeniach z maskami miałam ochotę na wypróbowanie również szamponu, mam nadzieję, że również trafi do mojego serca (i włosów!) jak maski.

4. Pianka do higieny intymnej Green Pharmacy, zawsze używałam płynów i żeli, jestem ciekawa jak ta się sprawdzi, bo żel Femfresh, dostępny stacjonarnie jest traficzny. A firmę GP bardzo lubię, więc tym chętniej będę testować.

5. Pasta do zębów Medi Blanc, ten produkt akurat był gratisem do zamówienia. Ma za zadanie wybielać, zobaczymy na ile ta mini próbka wystarczy:)

6. Odżywka w spreju Schwarzkopf, chciałam coś nowego po Gliss Kurze, lubię takie psikacze, ale nie wiem czy się polubimy, bo dość mocno pachnie alkoholem.

7. Antyperspirant Dove, a to zwykłe uzupełnienie zapasów. Lubię produkty tego typu w sztyfcie, ten zawiera ogórka i zieloną herbatę, czyli coś co uwielbiam w kosmetykach.

8. Peeling do ciała czekolada i pistacja Farmona, już kończy mi się peeling Farmony o zapachu pinacolady, obok tego zapachu nie mogłam przejść obojętnie i nie mogę się doczekać testowania!

9. Lip Smacker Blueberry, powoli kończą mi się moje pomadki ochronne, na te był swego czasu szał, teraz już zmalał, ale dopiero pierwszy raz trafił do mojej kosmetyczki.

10. Eyeliner Makeup Revolution, nie mam zdolności do rysowania kresek kredkami, chciałabym wypróbować eyeliner, możliwe, że to będzie właśnie moja metoda na idealne podkreślenie makijażu:)


A jak tam Wasze zakupy? Czy coś z moich produktów miałyście? Piszcie!

Stestuj To

Blogerka od 3 lat. Pasjonatka kosmetyków zarówno drogeryjnych, jak i naturalnych. Uwielbia dzielić się przemyśleniami i poradami.

16 komentarzy:

  1. Nie fajnie jest gdy nie ma się dostępu do fajnych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  2. kurczę nic nie miałam z twojej listy! czekam na recenzje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Daj znać jak Ci się sprawdzi ta wersja maseczki Kallosa;) Ja jestem w zużywania bananowej i bardzo ją lubię. Chociaż wczoraj dostałam do testów litrową maskę do włosów o zapachu kokosa, która pachnie tak, że o maaamo, więc dwie 2L maski będę zużywała pewnie długo;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwszym użyciu jestem w niej zakochana, włosy są mięciutkie i absolutnie się nie puszą, a wcześniej to był u mnie standard :D

      Usuń
  4. pianka do higieny intymnej mnie ciekawi, uwielbiam pianki do takiej pielęgnacji, ale tej jeszcze nie miałam. Chętnie przeczytam recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawi mnie lipsmacer, takiego jeszcze nie widziałam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne zakupy! Super, że w Anglii można również kupić nasze, polskie marki. Życzę Ci miłego używania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odetchnęłam z ulgą, gdy się o tym dowiedziałam :D

      Usuń
  7. Fajne zakupy :) maski Kallos b.lubię!

    OdpowiedzUsuń
  8. ten eyeliner z MUR ma takie zakończenie, że czasami nieprzyjemnie drapie mnie po powiekach :(

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się ten post? Zapraszam do komentowania i podzielenia się swoją opinią - z chęcią Cię odwiedzę i zobaczę o czym piszesz :)