Kallos - maska keratynowa do włosów - czy taki hit jak mówią?


Pewnego dnia, po umyciu włosów, patrząc na nie, już miałam dość. Sianowate, zniszczone, rozdwojone. Stwierdziłam, że potrzebuję czegoś naprawdę dobrego. Uznałam, że najłatwiej będzie wejść na Wizaż, w kategorię kosmetyków do włosów zniszczonych i posortować oceny produktów od najlepszych. Cena nie grała większej roli. Tak trafiłam na maskę keratynową Kallos. Czy okazał się strzałem w dziesiątkę? Zapraszam na recenzję.

Kallos maska keratin



Byłam nastawiona na zakup maski Latte, niestety w Hebe akurat jej nie było, dojrzałam jednak inne maski (w wielkich opakowaniach w całkiem przyjemnych cenach), nie pamiętałam ich ocen na wizażu, więc rozsiadłam się przed półką, odpaliłam internet w telefonie i siedząc na wizażu czytałam oceny innych masek, które widziałam na półce. Potem zaczęłam się zastanawiać między właśnie maską keratynową, a Vanilla i Maska Frutta.

W końcu po półgodzinie wybór padł jednak na maskę keratynową. Wielce zadowolona od razy popędziłam do domu myć włosy :D Maska poszła w ruch w zestawieniu z szamponem Timotei z różą Jerycho. Zachwyt to mało powiedziane, już po spłukaniu czułam, że włosy są bardziej miękkie. Gdy wyschły - uczucie się nie zmieniło, nadal były fajne i miękkie w dotyku.

Kallos maska keratin


Na stronie wizażu możemy przeczytać:

Keratynowa maska do włosów z proteinami mleka do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym. Dzięki zawartości keratyny i regenerujących protein mleka odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki w ich włóknach. Odżywia i chroni suche, łamiące się włosy. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania, miękkie w dotyku i lśniące.

Właśnie o to mi chodziło - żeby  włosy były odbudowane. Używam maski od około miesiąca i rzeczywiście widzę mniej połamanych włosów, są w lepszej kondycji, wyglądają na nawilżone. Nawet końcówki prezentują się o niebo lepiej.

Kallos maska keratin

Używam jej po każdym myciu, ale bardziej jako odżywki niż maski, tzn. nakładam ją na ok. 3 minuty. 2 razy zdarzyło się nałożyć na dłużej (tzn. ok 10 minut) i wtedy efekt 'miękkości' był lepiej widoczny.

Najlepszy efekt po zastosowaniu maski widzę od kiedy używam szamponu Green Pharmacy. Po umyciu włosy są.. tragiczne w dotyku (tzn. kiedy spłuczę i są mokre). Podejrzewam, że bez nałożenia maski w życiu bym ich nie rozczesała. Szampon ma świetny wpływ na moje włosy, ale to jakie są strąkowate od razu po spłukaniu - przeraża. Natomiast po nałożeniu maski momentalnie przestają być takie sztywne. Idealny zestaw.

Maska nie należy do najgęstszych, ale i nie spływa z włosów, przyjemnie się rozprowadza na głowie i bez problemu spłukuje.

Zapach ciężko porównać do czegoś, ale jest bardzo przyjemny. Niestety krótko utrzymuje się na włosach.

SKŁADAqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.


Kallos maska keratin

No i ten rozmiar! Za 12 zł dostałam świetny produkt w litrowym opakowaniu, który starczy na naaaprawdę długo. Niestety opakowanie jest średnio wytrzymałe, maska wyleciała mojej mamie z rąk na podłogę i niestety spód pękł.

Maskę możecie kupić w Hebe za ok. 10-12 zł.

PLUSY:

- świetne działanie!
- zmiękcza, odżywia, nawilża włosy
- włosy są bardziej błyszczące
- można jej używać zarówno jako maski i odżywki
- niska cena
- wielkie opakowanie
- przyjemny zapach
- fajna konsystencja
- wydajna!

MINUSY:

- mało wytrzymałe opakowanie
- dostępność stacjonarnie
- nakrętka ciut nieporęczna

W jednym z komentarzy na wizażu zobaczyłam, że można kupić na allegro pompkę do tej maski. Wprawdzie sama pompka kosztuje 2 zł, to jednak z przesyłką już 11zł. Jakby nie patrzeć - jestem tak zakochana w tej masce (a i chętnie wypróbuję inne wersje), że na pewno opłaca się zainwestować w pompkę, od razu jeszcze przyjemniej będzie używać kosmetyku. 

Nie planowałam na razie zakupu innych masek, ale w ramach współpracy dostałam od hurtowni fryzjerskiej Uradka czekoladową maskę do włosów też firmy Kallos. Pachnie tak... że miałam ochotę ją zjeść, jeszcze nie wypróbowałam, ale zabieram się do niej. Będziemy miały porównanie oby masek.

Pod tym linkiem możecie również zakupić gwiazdę dzisiejszego posta w wersji litrowej, tutaj 275 ml, a z kolei tutaj szampon z tej serii. 


O keratynowej masce już czytałam na blogach, więc wiem, że używacie i w większości jesteście zadowolone, a czy miałyście do czynienia z czekoladową? Czekam na komentarze :)

Przy okazji zapraszam Was na mój kanał na Youtubie, będzie mi miło jeśli wspomożecie moje początki filmowe dając suba, komentarz i łapkę w górę, jeśli macie swoje kanały - piszcie!



Stestuj To

Blogerka od 3 lat. Pasjonatka kosmetyków zarówno drogeryjnych, jak i naturalnych. Uwielbia dzielić się przemyśleniami i poradami.

39 komentarzy:

  1. U mnie się te maski nie sprawdzają, sama nie wiem dlaczego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam teraz maski z mlekiem i miodem marki ProSalon i jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wersja keratynowa jest o wiele lepsza! ;) Za to latte świetnie sprawdza się do mycia włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się fajna ta maska. Nigdy jej nie widziałam pewnie kiedyś wypróbuję :) U mnie jak na razie fajnie się spisywała maska ProSeries Moisture z Wella, bo fajnie nawilżałam moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam z nią do czynienia i również spodobało mi się jej działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj czytam o niej już drugą pozytywną opinię, dlatego tym bardziej chcę ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo lubię tę maskę. Jestem już po dwóch takich wielgachnych opakowaniach i uważam że jak za takie działanie powinnyśmy być naprawdę zachwycone tą ceną :D Bardzo fajnie nawilża włosy to racja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam okazji jej wypróbować, ale na Latte się czaję :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama mam problem z włosami. Z wierzchu wydają się zdrowe, specjalnie nie przesuszone ale od kilku lat nie urosły nawet 3 cm, kruszą się na końcach i nic nie potrafię na to poradzić niestety ..
    Jednak też używałam kiedyś kreatyny i faktycznie pomogła . Włosy były mniej "sianowate "

    Obserwujemy ? Jak zaczniesz daj znać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie maski z keratyną sprawdzają się tylko do czasu. Gdy jej poziom w moich włosach się unormuję to bardziej im szkodzi niż pomaga dlatego keratynowe maski stosuję z przerwami. Tej nigdy nie miałam, ale zachęciłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam chyba ogromny niedobór, bo od długiego czasu moje włosy chłoną tą maskę i jeszcze się nie zbuntowały :D

      Usuń
  11. Nie miałam tej maski, ale wydaje się ciekawa i mam ochotę ją wypróbować. Na razie używam maski Biovax i mam jeszcze kilka innych w zapasie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, czytałam gdzieś o tej firmie, muszę się też rozejrzeć za nią :)

      Usuń
  12. chętnie bym ją wypróbowała ;D tylko tak zastanawiam się dlaczego stacjonarna dostępność jest w minusach ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oprócz Hebe nie widziałam jej nigdzie więcej, chyba, że jestem niezorientowana :D

      Usuń
  13. Miałam wersję Latte :) Byłam z niej zadowolona, miała wspaniały zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam szampon keratynowy z tej firmy, teraz czas na kupno maski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szamponu jestem ciekawa, skoro maska działa tak dobrze, to szampon też powinien :D

      Usuń
  15. mialam litrowa wersje kallosa arganowego,fajna nawet byla,ale za cholerę nie moglam jej skonczyć,dlatego teraz wole maski kallosa w mniejszej pojemnosci.
    Tej nie mialam,choc keratyna dobrze dziala na moje wlosy,maski kallos troche mi je obciazaly.
    narazie mam swojego ulubienca :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje włosy kochają wszystko co arganowe, więc podejrzewam, że na taką przyjdzie czas jak wykończe keratynowego giganta ;D

      Usuń
  16. lubię maski kallos, ale tej jeszcze nie miałam. dla mnie opakowanie bez pompki jest świetnym rozwiązaniem, mogę wsadzić całą łapkę do środka i nabrać tyle produktu ile chcę, a nie męczyć się z pompką:P

    OdpowiedzUsuń
  17. Na początku włosomaniactwa słyszałam już o tych maskach i o tym, że mleczna ponoć najlepsza :) Niestety do tej pory się na nią nie skusiłam, bo zawsze kusi mnie coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. może być fajne

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj przydałaby mi się ta maska :)

    OdpowiedzUsuń
  20. zaciekawiłaś mnie tą maska, muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja jakoś z tej firmy miałam ale już nie pamiętam jaką D

    OdpowiedzUsuń
  22. Z Kallos używam maski waniliowej i uważam, że jest cudna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dużo, chyba bym jej nie zmęczyła,...

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny kosmetyk, szkoda że opakowanie słabe.

    OdpowiedzUsuń
  25. mam tą maske i jestem zachwycona! Nie moge zmęczyć jednego opakowania taka jest wydajna! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo się lubię z tą maską, tylko przelewam ją do opakowania z pompką:)

    OdpowiedzUsuń
  27. A Ja się jeszcze w swoim życiu nie dorobiłam egzemplarza z Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem fanką Keratin !!!
    Kupuję ją na allegro: sklep-ekomed, za 9,90zł !!
    http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=33485267&order=m&string=kallos&search_scope=userItems-33485267&bmatch=engagement-v10-promo-sm-sqm-china-light-fas-1-1-0923

    OdpowiedzUsuń
  29. Też używam tej maski, bo bardzo pomaga moich włosom trzymać dyscyplinę. Niedawno robiłam sobie keratynowe wygładzanie u fryzjera fajną keratyną od amazon keratin i teraz moje włosy potrzebują żeby je ciągle dopieszczać. Dzieki tej masce efekt trzyma się dłużej niż sądziłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to za keratyna? Pierwsze widzę.

      Usuń
    2. Jest już kilka lat w Polsce, używają jej fryzjerzy. Można wybrać wariant - od najmocniejszej winogronowej, po czekoladową najsłabszą :)

      Usuń

Spodobał Ci się ten post? Zapraszam do komentowania i podzielenia się swoją opinią - z chęcią Cię odwiedzę i zobaczę o czym piszesz :)